Ostatni akcent remontu

Niektórzy już na samo słowo „remont” reagują alergicznie. Bo wydatki, bałagan, ekipa remontowa, a zatem obcy ludzie przemieszczający się po domu czy mieszkaniu, do tego wszystkiego jeszcze kurz, zapach farby czy kleju do tapet. No ale przecież niekiedy od remontu nie da się uciec, chociażby z tego prostego powodu, że każde pomieszczenie musi być raz na jakiś czas odświeżone. Gdy już zatem jakoś przetrwamy wszelkie prace remontowe, pozostaje nam jeszcze jeden, ostatni w zasadzie, akcent odnawiania mieszkania, domu czy też jednego pomieszczenia. Co to jest? Oczywiście – sprzątanie. No bo chyba przecież nie chcemy funkcjonować cały czas w poremontowym kurzu i wśród przykrytych foliami i zaklejonych taśmami mebli. Trzeba zatem zakasać rękawy, zabrać się do pracy i przystąpić do przywracania wyremontowanemu pomieszczeniu „stanu używalności”. Czeka nas zatem rozstawianie mebli, wycieranie kurzów, obmywanie poszczególnych elementów, mycie podłóg, odkurzanie dywanów, przemywanie elementów dekoracyjnych, czyszczenie okien, mycie żyrandoli i lamp. Cóż, ot, zwykłe, standardowe działania porządkowe, które, wraz oczywiście z remontem, spowodują, że odnowione pomieszczenia nabiorą nowego, zamierzonego przecież, blasku. No i nie da się ukryć, że efekty remontu widoczne będą dopiero po szeregu prac porządkowych.